sobota, 10 października 2015

Lemon Resort Spa czyli nasza nagroda w pokusowym konkursie !

Jak pewnie wiecie (lub nie) interesuję się też filmem i kiedy zobaczyłam baner konkursu Pokusy, pojawiły się już w mojej głowie gotowe sceny. W tworzenie zaangażowałam również rodziców: tata wystąpił w filmiku, mama tworzyła efekty specjalne (czyli rzucała pudełko Pokusy :D).
Przy montowaniu już widziałam, że nie wyszło jak chciałam ale próbować zawsze można, prawda ?
Wysłałam zgłoszenie.
Kiedy nadszedł dzień wyników, powiem szczerze czekałam na post z wynikami choć starałam się na nic nie nastawiać bo zazwyczaj nie wychodzi z tego nic fajnego.
Odświeżałam główną Facebook'a no i patrzę jest, na samiutkiej górze, są wyniki. Przeleciałam treść postu, no nie ma nas, nie udało się. Czytam dokładniej, a tam na samej górze, dużymi literami jest moje imię i nazwisko !
No nie powiem, na początku byłam trochę w szoku ale kiedy to do mnie dotarło strasznie się cieszyłam, bo wygranie 3 dni w spa to już konkretna nagroda :)



Na drugi dzień dostałam maila z voucherem, i ogólnie miał on być na dwie osoby i psa i dzwoniąc do Lemon'u chcieliśmy po prostu dopłacić ale okazało się, że...nie trzeba więc pojechaliśmy we trójkę.
640 km, osiem godzin jazdy ale po drodze zwiedziliśmy min. Kazimierz Dolny i Sandomierz więc wyjechaliśmy (równo tydzień temu, ależ ten czas leci!) o 3.40 a w Gródku nad Dunajcem byliśmy po... 15.

Ogólnie przepraszam za kiepskie zdjęcia ale większość robiłam kitowym 18-105, żeby było więcej widać itp. :)


Cały ośrodek położony jest nad jeziorem Rożnowskim, ogólnie wokół piękne widoki.
Pokoje i apartamenty są porozstawiane jak oddzielne domki, jedną dużą kwaterą jest recepcja połączona z restauracją i różnymi atrakcjami. Wszystko jest zrobione w bardzo nowoczesnym i minimalistycznym stylu, co osobiście mi się bardzo podoba.
Pokój bardzo fajny, wyposażony w min. lodówkę, czajnik, wodę i herbatki w szafie czy nawet sejf, zastaliśmy w nim wielkie legowisko i miskę przygotowaną dla Syriusza (z legowiska niestety nie korzystał, wepchnął się na łóżku :P).
I tutaj byłam zdziwiona bo zawsze jak gdziekolwiek jeździliśmy z zapowiedzią, że będzie pies, w pokoju nic psiego nie było.


 Nasz voucher gwarantował nam dwie noce, śniadania i obiadokolacje, wstęp do strefy wellness, możliwość gry w kręgle i w squasha, korzystania z pokoju gier czy siłowni więc po rozpakowaniu, spacerze rozpoznawczym, i kawce na tarasie poszłam z tatą trochę poćwiczyć a następnie udaliśmy się na obiadokolację, gdzie był tak zwany szwedzki stół i nakładało się jedzenie samemu. Syriusz w czasach naszych posiłków miał do dyspozycji obdarzoną lekką niełaską suchą karmę ale na szczęście Pokusa osłodziła mu trochę tą niewygodę i szamał karmę bez żadnego szemrania :p
Z racji strasznych (jak na 3-5 październik) Syriusz pił również wodę z Pokusą aby szybciej uzupełnić swoją energię !


 Po odpoczynku w pokoju, kolejnym spacerze nadszedł czas na strefę wellness czyli basen, jazzuci, komplet różnych rodzajów saun i tężnie solankową.
Ucieszyłam się kiedy znalazłam w pokoju szlafrok i kapcie bo przy pakowaniu zapomniałam wziąć klapków (szczoteczki do zębów też, ale dla psa wszystko wzięłam :P)
Ogólnie nie zabierałam tam aparatu bo ludzie i tak się dziwnie patrzyli więc łapcie coś ze strony tego ośrodka i ogólnie polecam tam wbić i popatrzeć bo jak to rzadko bywa zdjęcia były zgodne z rzeczywistością :P
Strona Lemon Active Spa - strefa wellness.


 Drugi dzień to śniadanie również w postaci szwedzkiego stołu (me serce podbił tost z dziurką, w której było jajko sadzone, zgadnijcie co dzisiaj jadłam na śniadanie :P), znowu spacer bo okolicy i podróż do oddalonego o 30 km Starego Sącza.
Ogólnie ten wyjazd dał nam możliwość zwiedzenia wielu miast, w których nie byliśmy więc kolejny plus.
W obawie przed zimnem kupiłam na szybkiego dla Syriusza bierdonkową bluzę, sobie nabrałam ciepłe ubrania a temperatury były wręcz letnie i mimo kaszlania od miesiąca pozwoliłam sobie na lody, bo serio było ciepło.
A wracając do kaszlania, przeszło mi chyba dzięki tężni solankowej więc wohoo ! :D
Po powrocie wypożyczyliśmy rower wodny i pływaliśmy po (niestety dość brudnym) jeziorze. Kolejna obiadokolacja i kolejny spacer.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z Syriusza bo ćwiczył sztuczki oraz komendy i frisbował w zupełnie nieznanym miejscu a on zazwyczaj się rozprasza i olewa.
Wybrałam na "trening"taki pusty skrawek obok placu zabaw a że mnóstwo osób było z dziećmi 3-6 lat mieliśmy dość wdzięczną publiczność, która bardzo głośno zachwycała się syriuszowymi sztuczkami, fenomenem było wskoczenie na stopy !
"Ta pani chyba przygotowuje się na pokaz psich stuczek", "nie, ona chyba trenuje na jakieś zawody", "muszę tak siostrę nauczyć" i wiele wiele innych :P


Tego samego dnia wykorzystaliśmy nasz karnet na kręgle, było trochę śmiechu, spędziliśmy znowu czas na pływaniu, saunowaniu się itp. a o 22 zamówiliśmy pizzę - raz na jakiś czas można sobie poszaleć, prawda ?
Żeby nie było tak, że to psi konkurs a my korzystaliśmy z atrakcji, uspokoję Was, bo po całym dniu łażenia, Syriusz padł i spał kiedy nas nie było, pływał rowerem z nami i można go było nawet wziąć do jadalni czy na taras ale ten york + jedzenie, którego on nie dostaje to nie jest dobre połączenie.
Na ostatni dniu zjedliśmy po prostu śniadanie i ruszyliśmy w dłuuuugą drogę do domu.
Teraz porcja foteczek widoczków i wyglądu całego ośrodka !


Podsumowując ogólnie wypoczynek bywa bardzo męczący dlatego uważam, że 3 dni to idealna długość takiego wypadu. Było bardzo fajnie. Czysto, schludnie, nowocześnie. Pisolubnie. Fajne atrakcje.
Jedzenie dobre. I co chyba najważniejsze, miła i serdeczna obsługa ! :D



Strona internetowa Lemon Resort SPA - http://www.lemonresort.pl/
Facebook'owa strona - https://www.facebook.com/LemonResort?fref=ts
Facebook'owa strona Pokusy - https://www.facebook.com/pokusapremiumplus?fref=ts

Filmik, którym wygrałam konkurs:

Filmik z wyjazdu:






14 komentarzy:

  1. Widać, że weekend się udał!
    Musimy się kiedyś tam wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, gratulacje! Ja nie znoszę tego typu ośrodków, ale skoro Wam się podobało to ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Musiało być genialnie ! Gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, super zdjęcia. Za ten filmik należała się nagroda.
    Pozdrawiam /Seska

    OdpowiedzUsuń
  5. Filmik znakomity i moim zdaniem nagroda zasłużona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli wypad był udany, opłacało się przejechać kawał drogi. :) Filmik jest cudowny, nie dziwimy się, że wygraliście. :D I jeszcze raz gratuluję!
    cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo Sandomierz! Wpadniesz jeszcze kiedyś do Sandomierza lub jego okolic? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuuper filmik!
    Pogoda wam się udała!


    Ile prób robiliście by nakręcić filmik???
    GRATULACJE!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny film. Nie dziwię się, że wygraliście! Syriusz wyszedł świetnie.
    Zazdroszczę Wam tego wyjazdu do SPA!


    Zapraszam do mnie:
    www.julia9876543210.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak nauczyłaś Syriusza wskakiwać na stopy? Bo ja stawiałam Fionę na krzesło i zachęcam do wejścia na podudzia, a gdy teraz się nauczyła próbuję na stopy (też z krzesła) ale po postawieniu dwóch przednich łapek suńka nie chce dalej. :(

    shihtzu-pieslew.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo zachęcają te zdjęcia do wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratulujemy wygranej! W sumie się nie dziwię - film wyszedł genialnie.
    Miejsce aż zachęca do odwiedzin. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratulacje! Zasłużyliście na wygraną :-)

    OdpowiedzUsuń