Do Warszawy około 330km, o innych większych aglomeracjach lepiej nie wspominać.
W promieniu 200km nie ma żadnych klubów agility czy żadnych psich ośrodków. Totalna pustka. Nie jest to zbyt optymistyczne i czasami zdarza mi się zazdrościć innym.
Poprosiłam rodziców żebyśmy pojechali na DG (Dog Games) do Wawy w czerwcu, ale niestety coś nam wypadło i wyjazd nie wypalił dlatego obiecali mi wrześniowe DCDC.
Już myślałam, że nie pojedziemy ale jednak się udało !
Podróż minęła w miarę dobrze, Syriusz przed wyjazdem zaczął panikować, że go zostawiamy, po wyjeździe panikował, że jedziemy do weterynarza.
Po jednym czy dwóch postojach około południa wjechaliśmy już do stolicy a na Pola Mokotowskie dojechaliśmy lekko po 12, z początku lekko się zgubiliśmy i nie wiedzieliśmy od, której strony mamy podejść ale zadzwoniłam do Klaudii od Diany i szczęśliwe dotarliśmy na miejsce !
Przed wyjazdem obiecywałam sobie, że nie będę się z nikim umawiać.
A nuż jednak coś wypadnie i nie dojedziemy ? Niestety zazwyczaj łamię swoje zasady więc na fejsbuku zgadłam się z Klaudią, Zuzą i Klaudią Leną !
Na miejscu był również Natalia z Lucky'm i Marta z Holly.
Więc na fotce od lewej Lucky, Kasper, Holly, Jessie, Syriusz i niestety nieobjęta w obiektywie Diana.
Co do syriuszowego zachowania - nie robił on nic (i to dosłownie) oprócz dyszenia i latania tu i tam bo tu pies i tam pies. Dla mnie to jak najbardziej zrozumiałe i wybaczone Syriuszowi ponieważ pierwszy raz miał być okazje na takiej imprezie i nigdy nie widział/nie spotkał się z tyloma psami naraz. Jak widać parę fotek udało się strzelić czyli nie było tak źle ! :)
Swoim lekko chaotycznym zachowaniem denerwował lekko Dianę i Kaspra ale oprócz paru warknięć, które Syriuszowi przydają się, żeby wiedział gdzie są granice, psy go tolerowały i myślę, że było ok.
Oprócz tych ze zdjęć, widzieliśmy Heaven, Lexi, Syriusz wąchał się z Free, no i paru innych, którzy mi mignęli przed oczami ale tego nie skojarzyłam.
Ogólnie jestem z niego zadowolona bo u nas zdarzało mu się warczeć na psy z daleka.
Fajna sprawa była też kiedy stałam przy tym ogrodzeniu pola i robiłam zdjęcia a, że akurat trwała przerwa na losowanie kolejności, realizator pokazywał na telebimie publiczność i akurat kiedy wypatrzyłam siebie i chciałam zrobić fotkę, obraz się zmienił a ja patrzę "o jaki fajny yorczi" i dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że to Syriusz !
Trwało to może z 2-3 minuty więc zdążyłam zrobić pamiątkowe zdjęcie hahaha !
Ah, wracając jeszcze do tego robienia zdjęć przy bandzie, podeszło do mnie chyba łącznie z 6 małych dzieci z zapytaniem czy mogą pogłaskać Syriusza.
Miło bo u nas to od razu wyciągają łapy.
I podszedł też pan, któremu podobały się syriuszowe szelki "maj litle pony" !
Co do samych zawodów, pierwszy raz byłam na tego typu evencie i było super.
W prawdzie zazwyczaj każdy występ można zobaczyć a Internecie ale na żywo to zupełnie co innego. Emocje, rywalizacja, posłuszeństwo.
Te wyskoki, ta łapalność ! (rodzice też się napatrzyli, co chwilę tylko "wow").
Niestety musiałam wyjechać przed 15 o której zaczynały się fristajle czyli ominęła mnie najciekawsza konkurencja czyli przepadła okazja na najlepsze foteczki.
Mimo tego nie żałuję serio było super, poznanie ludzi i psów, które zna się z fejsbuka również było niesamowite. No ale parę foteczek (około 300, bo za bardzo nie miałam czasu robić) mam.
Oczywiście obiektyw do Tamron 70-300, nie zmieniałam go na 50mm dlatego mam mało syriuszowo - psich zdjęć.
Jak to zwykle bywa nie ominęły mnie zakupki ale były bardzo małe - dysk Dog Chow, tylko na pamiątkę bo jest wyższy niż Syriusz, wyrzutnia i piłka Chuckit i batmanowa nowa nereczka !
Mam nadzieję, że za rok też wpadniemy, ewentualnie jakoś wcześniej może Dog Games ?
Czy ktoś może nas widział a ja kogoś nie ? :P
Było super! Mam nadzieję, że spotkamy się na DCDC za rok:)
OdpowiedzUsuńJakie ustawienia miałaś robiąc te zdjęcia w ruchu? ;)
OdpowiedzUsuńManualne :)
UsuńMeh, ja chyba jestem z tego samego województwa co ty :P Ale ja nie miałam jak dojechać do Wawy :/
OdpowiedzUsuńJa z Podlasia :)
UsuńOO ja też :) Fajnie wiedzieć, że jest jeszcze ktoś z Podlasia kto lubi też "pracować" z psem i interesuje się psami i kocha psy :) Pozdrawiam ;)
UsuńA skąd dokładnie?
UsuńBiałystok :) A wy? :)
UsuńSejny.
UsuńTo nie aż tak daleko od Białego :P
UsuńJa jestem z Augustowa i mamy w miarę blisko. :D
Usuńcollie-jetta.blogspot.com
Ja byłam na DCDC w niedzielę przez 5 pięknych godzin :D
OdpowiedzUsuńNiestety potem wygonił mnie chłód. Jednak muszę przyznać, że było naprawdę super!
Byłam bez Zuzi, bo coś czułam, że oszaleje widząc tyle psów w jednym miejscu, ale może pojedziemy na socjal na DG ;)
Znamy ten ból - wszędzie daleko :/ Jesteśmy nawet z tego samego województwa, więc wszystko już jasne! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! :)
Extra :D Coś czuje , że musimy kiedyś ''zwąchnąć'' razem nasze psy ;)
OdpowiedzUsuńGdzie upolowałaś nerkę? :O
OdpowiedzUsuńMy byłyśmy od 12 do samego końca i w niedziele tak samo, ale jakoś nie udało nam się was zobaczyć :(
Szkoda, że Was nie wypatrzyłyśmy, ale liczę na to, że następnym razem się uda :D.
OdpowiedzUsuńSkąd ta nereczka dokładniej?
Hmm, z Croppa w Targówku :)
UsuńZazdraszczam, musiało być super !
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki :)
Pozdrawiam ! /Seska
No i ja zazdroszczę :D Bardzo ładne zdjęcia ^^
OdpowiedzUsuńCzyli wypad był udany! :D Fajnie, że się dobrze zachowywał. Ogólnie to zazdrościmy straaasznie! My czekamy za to na DCDC w Poznaniu - wtedy ja będę na 99%, ale nie wiem, czy z piesą. Pozdrawiamy! Dominika&Nela
OdpowiedzUsuńcztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com
Jej musiało być mega! Może nam też kiedyś się w kocu uda i ruszymy cztery litery do stolicy :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńhttp://pani-nataszowa.blogspot.com/
Ale świetna nerka :D
OdpowiedzUsuńMam wielką nadzieję, że uda mi się zawitać na przyszłoroczne DCDC we Wrocławiu :) Chciałabym poczuć atmosferę tych zawodów no i poznać nowych ludzi :D
Wow, gratuluję wyprawy! Jechać taki kawał na trzy godzinki... No, podziwiam!
OdpowiedzUsuń(Ale jak tak czytałam, to cieszyłam się, że mieszkam w stolicy.)
Pozdrawiam
8lap1ogon.blogspot.com
Widziałam Was! I to z bliska-bliska. Byłaś z Syriuszem przy stoisku Puriny z zabawkami i karmą, ale uciekliście nam szybko ;) A ja przez dłuższą chwilę zamiast się przywitać zastanawiałam się czy to na pewno Syriusz :P
OdpowiedzUsuńniedoskonaly.blogspot.com