1. Odległość nie ma znaczenia.
I chyba za to najbardziej lubię zakupy w Internecie.Wiele razy wspominałam, że mieszkam w takim miejscu, gdzie na dobrą sprawę nie ma nic, w mieście jeden biedny zoologiczny, w pobliżu żadnego fajnego sklepu nie ma.
Dzięki internetowym zoologom, w dzień, dwa no czasem dłużej mam to czego potrzebuję i to bez wychodzenia z domu, ba nawet z pokoju nie trzeba wychodzić.
Opcja kurier i następnego dnia paczka jest już u nas (warto pamiętać, że wybieranie opcji za pobraniem znacznie przyśpiesza czas dostawy !).
2. Niższe ceny za te same produkty.
I to jest fakt.Żeby nie kłamać, 30 km ode mnie jest ZooAquael, no i ceny tam różnią się od tych w Internecie i to czasem bardzo. Ta sama zasada tyczy się nie tylko zoologicznych artykułów i wiele rzeczy, po obejrzeniu w sklepie zamawiamy po prostu w jego internetowym odpowiedniku.
Oczywiście trzeba się liczyć z kosztami przesyłki ale w większości przypadków po przekroczeniu pewnej sumy jest ona darmowa, a czasami jest tak po prostu dostawa za free.
3. Szeroki wybór asortymentu.
Jedziecie do sklepu i akurat nie ma w nim tego czego potrzebujecie, a kolejny sklep jest na drugim końcu kraju. I dupa.Mnóstwo internetowych zoologicznych daje prawie nieograniczone pole do rozszerzania choroby jakiej jest zakupoholizm. Tutaj czegoś nie ma ? A tu jest !
Można tracić czas i zagłębiać się w przeglądaniu ofert sieciowych hurtowni leżąc sobie pod kołdrą, głaszcząc psa i popijając kawę z firmowego kubka (ja tak robię !).
4. Wszystko można zwrócić.
Tak, takie mówi prawo, które w przypadku sklepów stacjonarnych może być inne.
Wiem, choć nie miałam okazji doświadczyć tego na własnej skórze, że zooplus.pl ma świetną politykę zwrotów i na przykład zwraca klientom pieniądze i zostawia u nich towar.
Chociaż nie, w sumie to doświadczyłam tego osobiście, bo moja koleżanka zamówiła o nich produkt warty około 90zł ale brakowało w nim jednego elementu, takiego rzepu mocującego, który nie był niezbędny ale jego brak utrudniał korzystanie z produktu. Po zgłoszeniu tego, owa koleżanka dostała drugi taki, już kompletny produkt a tamten wadliwy pozostał u niej.
5. Można dowiedzieć się czegoś (prawdziwego) o towarze.
Może nie mam farta ale zazwyczaj trafiam na bardzo niekompetentne sprzedawczynie (sprzedawców), według których najlepsze smakołyki to Pedigree, a słowa takie jak przysmaki liofilizowane, koziołki do obiedience ("a co to jest obiedience ? takie koziołki to tak mamy, tutaj w dziale dla gryzoni") czy kong powodują życiowe zawieszenie i dziwny wzrok, skierowany wprost na Ciebie. W Internecie z komentarzy użytkowników w sklepach czy na forach możemy znaleźć dużo niezależnych opinii, które mogą przesądzić o naszym zakupie.
6. Nie trzeba się spotykać z ludźmi.
Może to dziwny punkt ale, nawiązując do wyżej wymienionej niekompetencji, występują również ekspedienci gorliwi, polecający wszystko wokół, włażący dosłownie w dupę i zaburzający nasze zakupy.
Wiem, że to poniekąd ich praca a ten podpunkt jest aspołeczny no ale...cóż.
7. Wszystko jest dostępne 24h/na dobę.
Lokalne sklepy mają swoje godziny zamknięcia i otwarcia. W Internecie nie czekasz do 8 aż otworzą sklep ani nie śpieszysz się, bo o 18 go zamykają.
8. Frajda.
Nie wiem kto u mnie w domu jest bardziej chory na zakupoholizm: ja czy pies. Chyba oboje po równo cieszymy się kiedy do drzwi dzwoni kurier.
Syriusz, niezależnie od tego do kogo jest paczka, zawsze chce ją otworzyć, drapie i gryzie karton.
A ja chyba po prostu lubię zakupy.
A ja chyba po prostu lubię zakupy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFakt faktem ale to co napisałaś o tym to jest czysta prawda. My zamawiamy przez Internet ok kilku miesięcy i jest super. Co do zoologików to my mamy trzy w okolicy i ceny są okropne. Za durną piłkę dałam 15 zł. Kosmos. Fajny wpis i dzięki niemu zacznę częściej zamawiać przez Internet. Pozdrawiany i zapraszamy do nas dziennik-labow.blogspot.com
OdpowiedzUsuńW sumie to też wolę kupować w internecie... no ale robię to rzadko. Jestem zmuszona płacić przy odbiorze i właśnie przez to płacę więcej :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
http://bialykrukk.blogspot.com/
Mnie jest zawsze głupio w stacjonarnych zoologach rozmawiać ze sprzedawcami, bo zazwyczaj wiem lepiej od nich co mają w sklepie. A już jak słucham "dobrych rad" dla kupujących, to mnie krew zalewa.
OdpowiedzUsuńA podpunkt z ceną i nieruszaniem się z domu - sama prawda!
Uwielbiam zakupy internetowe :) Najlepsze zawsze jest otwieranie paczki!
OdpowiedzUsuńJa dodałabym tutaj jeszcze solidną naukę oszczędności.. Bądź co bądź ale zakupy w internetach to u mnie odkładanie drobnych, żeby paczka była jak najbardziej udana. Uwielbiam duże zakupy, szczególnie jeśli jest w nich multum zabawek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
U mnie to akurat kompletne przeciwieństwo oszczędzania !
UsuńJa też zdecydowanie wolę kupować przez internet. Głównie przez szeroki wybór produktów i ceny, bo w moim mieście mam dwa firmowe sklepy zoologiczne - Aquael Zoo i Leopardus. W Leopardusie ceny są aż śmieszne, a w Aquael Zoo często nie ma tego, czego szukam, dlatego wolę zamawiać internetowo. W sumie to też mamy frajdę z otwierania paczek. :D
OdpowiedzUsuńZakupoholicy łączcie się!! :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o psie zakupy, to już od dawna nie kupuję nic w sklepach stacjonarnych. Nawet tam nie wchodzę, bo wiem, że wydam kasę na jakąś głuptę, a wolę kupić coś fajniejszego na internecie :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis :)
OdpowiedzUsuńJeśli można widzieć jakich sklepach najczęściej zamawiasz? I polecasz? :D
Najczęściej w zooplusie i Toys4Dogs.
UsuńDomyślam się o którym Aquaelu mówisz, jest tam okropnie drogo...
OdpowiedzUsuńO każdym, przecież to sieciówka :)
UsuńA najgorsze jest to, że w moim mieście to jedyny sklep zoologiczny z takim asortymentem ;/
OdpowiedzUsuń